Dwa dni zmagałam się z szalejącym prawem Parkinsona, upałem, spóźniającą się komunikacją miejską i kolejkami w urzędach, ale ostatecznie wygrałam- wnioski zostały złożone. Teraz wystarczy tylko cierpliwie czekać trzymając mocno kciuki.
Oprócz tego w środę razem z Łukaszem wybraliśmy się do Klubu pod Kolumnami na spotkanie naszego zaprzyjaźnionego nieformalnego koła dyskusyjnego. Mieliśmy okazję posłuchać wierszy pana Jerzego Ścieśka czytanych przez autora a później także przeze mnie. Wyszliśmy z Łukaszem oczarowani niezwykłą atmosferą jaka towarzyszyła temu spotkaniu- serdeczności, otwartości i reflekcji.
Kilka utworów pana Jerzego to refleksje na temat różnych zawodów (szewc, zegarmistrz, kowal). Padła propozycja, aby wiersze te wykorzystać przy projekcie Ginących Zawodów- w multimedialnym przewodniku lub jako rodzaj reklamy dla danego zakładu.
piątek, 9 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz